ns

Zapisz się do newslettera

i bądź na bieżąco z ekscytującymi produktami Medere

D

27 kwietnia 2020

Zajadanie emocji podczas kwarantanny: jak sobie z tym radzić?

rysunek zjadanie emocji

Ludzie różnie reagują na stres: jedni mają zaciśnięty żołądek i nie są w stanie przełknąć ani kęsa, inni wręcz przeciwnie: nawet, gdy nie czują fizycznego głodu, sięgają po jedzenie. Podobnie jest z radzeniem sobie ze złością, smutkiem, bezradnością czy… nudą.

Jak zatem pomóc sobie z zajadaniem emocji, zwłaszcza w dobie kwarantanny, gdy zalewa nas natłok negatywnych informacji, a emocje, które codziennie nam towarzyszą, nie zaliczają się do tych pozytywnych?

Po pierwsze: Czym jest emocjonalne jedzenie?

Żeby to rozgryźć, zastanówmy się, co w ogóle kryje się za terminem
„emocjonalnego jedzenia”. Wiadomo, że kluczowym zadaniem pożywienia, które przyjmujemy, jest utrzymanie biologicznych procesów organizmu. To jasne. Ale jedzenie ma też szereg innych funkcji, w tym: społeczną, kulturową, psychologiczną. No bo spójrzmy: nagradzamy dziecko słodkością, zapraszamy mamę na kolację, by miło spędzić czas albo uczcić jej urodziny. Kiedy wspominamy lata młodości, często pierwsze skojarzenie, które pojawia się w naszej głowie, to babcia i jej przepyszne potrawy. Medal ma jednak dwie strony. Każdy z nas kojarzy moment, w którym sięgnął po
smakołyki, bo był smutny, zestresowany, rozgoryczony, samotny. I to jest właśnie jedzenie emocjonalne. Sięganie po jedzenie, by zagłuszyć to, co siedzi nam na sercu, a nie po to, by nakarmić nasz organizm.

Funkcją zajadania jest zatem regulacja emocji („chcę się poczuć lepiej”, „to mi poprawami nastrój”, albo po prostu „to odciągnie moją uwagę”) i próba poradzenia sobie z nią. Jedną z cech emocjonalnego jedzenia jest wybór pokarmu wysokokalorycznego, bogatego w węglowodany. Zresztą na pewno znacie to z autopsji. Kto choć raz nie sięgnął po ulubione słodkości w obliczu stresu, niech pierwszy rzuci kamieniem.

W dobie pandemii, której codziennie towarzyszą poczucie niepewności i strach, emocjonalne jedzenie może się nasilić. Do tego spożywając w stresie, smutku, z bezsilności lub… nudy, zaczynamy tyć, co także nie sprzyja naszemu samopoczuciu i samoocenie. A możliwości, by żyć aktywnie, w momencie, gdy musimy ograniczyć poruszanie się, jest niewiele.

Okej, ale jak sobie z tym poradzić?

Zebrałam dla Ciebie kilka sposobów, które mogą okazać się pomocne. Najlepiej, jeśli będziesz wprowadzać je stopniowo. Bądź uważna i testuj, co Ci służy. Według ajurwedy ważne jest budowanie nawyków i wprowadzanie zmian po kolei. Skorzystaj z tej mądrości.

1. Świadomość. Tradycyjna medycyna chińska skupia się na tym, by przed
przystąpieniem do leczenia objawów, zlokalizować ich źródło. Co to oznacza?

Zadaj sobie pytania: w jakich sytuacjach sięgam po łakocie? Co wyzwala mój smutek, rozdrażnienie, poczucie bezsilności? Natłok informacji, rozmowy z bliskimi i znajomymi, którzy przekazują sobie negatywne informacje o pandemii? Niepewność, co przyniesie kolejny dzień? Daj sobie czas na znalezienie odpowiedzi.


2. Kiedy już to rozgryziesz, pomyśl, jak możesz sobie pomóc, by zminimalizować to uczucie lub emocję. Ja na przykład czytam wiadomości tylko rano i to ze źródeł, które uznaję za wartościowe, a telewizji w ogóle nie oglądam. Ty możesz zdecydować się na jeden wybrany program informacyjny. Nie bierz udziału w dyskusji o koronawirusie, jeśli uznasz, że wnosi do Twojego życia jedynie lęk. Planuj jadłospis na cały tydzień i rób
większe zakupy, by nie musieć co dwa dni chodzić do sklepu.

3. Praktyczny pro-tip: zadbaj o to, by jedzenie było pochowane i nie przyciągało wzroku, przekąski kupuj w małych ilościach lub wybieraj te zdrowsze. Lepiej sięgnąć po orzechy, suszone owoce, pestki dyni czy słonecznika, niż kolejne wafelki. I tu znowu wkracza planowanie posiłków: w sklepie kupuj tylko to, co zapisałaś na liście.

4. Czas, w którym jesteśmy zmuszeni do długiego przebywania w domu może nam posłużyć do tego, by zastanowić się nad czynnościami, które przynoszą nam ulgę i przyjemność. W dzieciństwie lubiłaś rysować? Jako nastolatka projektowałaś sukienki albo szyłaś koszulki? Na półce czeka stos nieprzeczytanych książek albo od miesięcy chciałaś nadrobić seriale, o których opowiadali Ci znajomi? A może po prostu brakuje Ci ruchu i potańczysz w sypialni do ulubionej piosenki? (Spoiler: to uszczęśliwia bardziej, niż tabliczka czekolady). Wiadomo, że nie każdy w dobie pandemii może pozwolić sobie na całe dnie leniuchowania na kanapie, ale ważne, by znaleźć choć pół godziny tylko dla siebie, wyciszyć umysł i skupić się na czymś przyjemnym.


5. Nie zapominaj o swoim ciele. Ajurweda mówi o integracji umysłu, duszy i ciała, dlatego jemu także poświęć trochę uwagi. Nie oceniaj go, po prostu spójrz na nie jak na narzędzie, które może przynieść wiele pozytywnych odczuć. Myśląc o nim w ten sposób, jesteś w stanie podejść do niego z większą czułością. System medycyny indyjskiej mówi również o tym, jak ważna jest rutyna i kształtowanie dobrych nawyków.
Zastanów się nad tym, co w dbaniu o siebie Cię koi? Co sprawia, że czujesz się zadbana i zaopiekowana? Wyznacz sobie czas na relaks. Mogą to być leniwe poranki, podczas których wykonasz automasaż na sucho. Poćwicz jogę, z uwagą zadbaj o pielęgnację twarzy, wykonaj maseczkę z naturalnych składników, weź gorącą kąpiel. Wszystko, co pomoże Ci poczuć się lepiej.


6. Jeśli jesteś osobą wysoce wrażliwą (WWO), zadbaj o swoją przestrzeń i zapach w niej. Sprawdzaj i testuj co Ci służy. Z uwagą podchodź do tematu tego, jaki aromat przynosi Ci ulgę; gdzie czujesz się bezpiecznie. Naucz się „odcinać”, gdy czujesz się przebodźcowana.


7. Pamiętaj, że pokarm to nie tylko to, co jesz. To również to, co oglądasz, czego słuchasz, słowem to, gdzie kierujesz swoją uwagę. Portale, które karmią się strachem odbiorców, by mieć jak najwięcej odsłon, agresywne programy telewizyjne – to wszystko to umysłowy fast food, po którym możesz dostać mentalnej czkawki.


8. Staraj się chodzić spać przed godziną 23. Możesz też wmasować w stopy olej sezamowy. Stroń od przeglądania telefonu przed snem, bo to tylko rozbudzi Twój niespokojny umysł. Wieczór jest po to, by zwolnić i przygotować się do snu.

PS Jeśli czujesz, że problem zajadania emocji jest dużo głębszy i ciężko Ci poradzić sobie z negatywnymi emocjami podczas kwarantanny, nie bój się poprosić o pomoc specjalistę. Sięgnięcie po nią to także jeden ze sposobów zadbania o siebie.

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies. dowiedz się więcej.

Ok, rozumiem